W sobotę, 12 kwietnia, w słupskim Caritasie odbyło się coroczne śniadanie wielkanocne dla potrzebujących. Mimo początkowych obaw, sponsorzy i darczyńcy ponownie dopisali, dzięki czemu do wspólnego świątecznego stołu mógł zasiąść każdy chętny.

Organizacja takiego przedsięwzięcia wymaga od zaangażowanych w nią osób wiele bezinteresownego poświęcenia oraz wyjątkowej charyzmy. Cechy te charakteryzują Lidię Matuszewską, szefową Caritasu parafii św. Jacka i inicjatorkę akcji. Dzięki wsparciu sponsorów i pracy licznych wolontariuszy, Pani Lidia już po raz ósmy mogła zaprosić do wielkanocnego stołu najbardziej potrzebujących Słupszczan.

Bez wsparcia darczyńców taka akcja nie mogłaby się powieść. Chociaż tym razem zabrakło jednego z największych dotychczasowych sponsorów, jego miejsce zajęły inne firmy. Świąteczne spotkanie wsparły Piekarnia pod Klonem i jedna z hurtowni mięs, której właściciel pragnie pozostać anonimowy, żur dostarczył Jarosław Domaradzki, właściciel restauracji Anna de Croy, natomiast napoje ufundował Jan Czechowicz, prezes firmy Plasmet i zarazem wiceprzewodniczący Słupskiego Porozumienia Obywatelskiego.

Nasze stowarzyszenie także zaangażowało się w akcję. SPO, które reprezentowali podczas śniadania przewodniczący Andrzej Twardowski i wiceprzewodniczący Roman Drozd, ufundowało prezenty dla najmłodszych uczestników spotkania. To już kolejny raz, gdy przedstawiciele naszego stowarzyszenia wspierają działalność słupskiego Caritasu - poprzednio wspomogliśmy organizację spotkania z okazji świąt Bożego Narodzenia. I z całą pewnością nie ostatni - Pani Lidia zapowiada już kolejną akcję, tym razem z okazji Dnia Dziecka.